Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
do nauki kurwa aa nie praw sie swoich doszukujecie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Od jakoś 10 lat jestem absolwentem owej uczelni jeszcze z czasów kiedy poprawka kosztowała 1000 zł zażalenia zawsze były i będą. Owa kobieta jest trzymana na uczelni ponieważ bardzo dobrze zarabia, na niej uczelnia , kolejki do poprawek u tej kobiety sa juz dzień wcześniej i sie nocuje przed pokojem. Ogólnie to jeden wielki cyrk
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Naprawdę nie mają Państwo o czym pisać? Do tej pory szukałem tutaj wartościowych i istotnych informacji z Lublina i okolic, a zamiast tego znajduję informację o biednych studentach, którzy nie radzą sobie z wymagającym i surowym wykładowcą.
W odpowiedzi na twoje założenie ze to bzdet studenci z ta babą walczą juz około 8 lat, a uczelnia trzyma ja prze to ile kasy zarabia tymi swoimi praktykami, to ważna sprawa. A inna sprawą jest to ze nikt ci nie kazał czytać tego artykułu chyba nagłówek potrafisz przeczytać
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Hahha stysiowa się doczekała :D
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jestem absolwentem Awf-u w Białej i nie miałem żadnych problemów u Pani S.wystarczy się uczyć i przychodzić na zajęcia a nie walić sobie w kulki. Nie chce się pracować to ma się problem. Na konsultacjach też zaliczałem przedmiot i nie było żadnych utrudnień. Ale jak studenci mają naukę "we dupie" i liczą na darmowe zaliczenie to potem wychodzą takie kwiatki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nareszcie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Myślę że trzeba się przyjrzec sprawie, dużo osób się na nią skarży więc pewnie coś w tym jest . Za bardzo fałszywy uśmieszek ma
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pamiętacie panią chwaluk? Ta to miała odpaly :-D
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pamiętacie panią chwaluk? Ta to miała odpaly :-D
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To bedzie ciekawy semestr jak i cały rok
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
taaaa a i do tego Pani D. z fizjologii
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a tam z fizio pani zawsze na probsie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do roboty nieroby! Pokolenie pretensjonalnych osobników, co pozdawali maturę na 30% i myślą, że są inteligencją. Koleżanka z pracy pyta ucznia: 'z czym kojarzy mu się data 1863? Cisza... z rewolucją? No blisko, z powstaniem. Z jakim? .... warszawskim?" Ogromna cześć z waszego pokolenia to analfabeci. Oszczędźcie sobie i innym trudu, pieniędzy waszych rodziców. Po co ta fikcja? I jeszcze chcą się pozbyć kobity, która może ostatnia chce czegoś was nauczyć. Dlaczego zamyka te drzwi punktualnie z rozpoczęciem zadań? Może dlatego, że nie toleruje spóźnień?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
chyba za wyjątkiem obrażania i wyzwisk w kierunku studentów podczas zajęć, chociaz to dotyczy tez Romka z basenu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do gościa absolwenta. Podanie podpisali też studenci którzy nie mają nauki w d...e i mają u pani S piątki od pierwszego roku. Jednak sposób w jaki ta pani traktuje studentów, i w jaki się do nich zwraca, urąga wszelkim zasadom jakimi powinien kierować się pedagog. Tym bardziej, że daje przykład tym młodym ludziom, którzy za dwa lata rownież bedą nauczycielami. To za długo trwa i wielu studentów przez nią niesłusznie powtarzali rok. Dobrze, że wreszcie ktoś się tym zajął.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pamiętajcie Państwo, że absolwentów wyższych uczelni, społeczeństwo potrzebuje niewielki odsetek. Tak było w przeszłości! Na studia było się trudno dostać! Kto się dostał, zazwyczaj (choć nie zawsze) je szanował! Może trudno mówić, że poziom był zawsze najwyższy, lecz miernoty lub leniuchy przeważnie odpadały! Wymagający (niekiedy dziwak) profesor, docent, doktor, czasami nawet magister, to był temat uczelnianych legend pamiętanych do dziś. Ważne: mile dziś wspominany! Co mamy teraz: nastawione na zysk uczelnie, wyrachowanych naukowców, studenckie miernoty, żeby nie powiedzieć czasami "gimbazę"! Dennych, w dużej części licencjatów i magistrów - absolwentów psujących markę starszym rocznikom! "Gimbaza" przepełniona roszczeniami i domagająca się tylko praw ucznia i studenta! Jeśli zrozumie, to: O tempora, o mores!   A propos lektorki j. angielskiego! Kiedyś w wywiadzie z dawnym nauczycielem matematyki z lubelskiego liceum padło pytanie dziennikarki: Czy uczniowie Pana lubili? Odpowiedź: Ja nie byłem w szkole od lubienia, ja uczyłem matematyki! O tempora, o mores!    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pani S. jest znana rownie dobrze studentom zaocznym i jak kogos nie lubi to naprawde ma duze problemy z zaliczeniem przedmiotu. ze mna miala problem bo nie mogla mnie zagiac na niczym co strasznie ja bolalo.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Moim zdaniem studenci nie mają szans, uczelnia nie zwolni "kury znoszącej złote jajka" temat dobrze znany i jak widać nic się nie zmieniło, z tym że za moich czasów za powtarzanie przedmiotu płaciło się 1000 zł i panią magister nazywaliśmy Ms Małgosia Stysiąc
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Artykuł może być jak artykuł Redaktor musi z czegoś żyć ale skarga studentów to jakiś koszmar, żart,ba  horror pewnie obecni studenci byli przepychani w szkole średniej z klasy do klasy dlatego, że niż i za ucznia w szkole (sztukę) płaci Państwo Polskie 5420,00 zł brutto a nauczyciel chciał mieć pracę i tak tryby działały. Młodzież myśli, że jest tak samo na uczelni wyższej jak w szkole a przecież nikt nie musi kończyć studiów wyższych obowiązek nauki w Rzeczpospolitej Polskiej obowiązuje do 18 roku więc w czym problem się pytam. To są skutki jak maturę się zdaje obecnie w szkołach na 30% to jest bardzo niski żenujący poziom. A co na to kuratorium i MEN dla nich nie ma problemu. Potem się wszyscy dziwią, że przychodzi absolwent/ka do pracy nie ważne czy ukończył/a szkołę średnią lub studia nie potrafi liczyć ani czytać ze zrozumieniem tylko rozwiązywać TESTY to absolwentowi/ce wychodzi najlepiej nawet nie czyta za bardzo pytań. Twierdzi taki absolwent/ka do kierownika, że on ma dysleksję i dysortografię a kogo to obchodzi w robocie jak taki absolwent/ka nie umie się czytelnie podpisać na dokumentach służbowych swoim imieniem i nazwiskiem to już zaczyna być mało śmieszne a tak jest już w życiu i to nie jest żart piszę tutaj o osobie mającej 26 lat. Pamiętam do dnia dzisiejszego jak jeden z wykładowców POLITECHNIKI LUBELSKIEJ mawiał do nas tak na zajęciach "wy nie musicie kończyć studiów inżynierskich wy nie musicie być inżynierami" to było jakieś 15 lat temu i co mieliśmy latać do gazet i skarżyć się nie my udowodniliśmy Panu, że umiemy i obroniliśmy tytuł inżyniera. Obecni studenci na studiach to jakiś żart. Prof. Jan Hartman określił obecnych studentów dobitnie lecz nie napiszę bo mnie ocenzurują (polecam wyszukać w np. google) obecna młodzież bez komputera i internetu nie umieją funkcjonować. Rozbawiliście mnie na wieczór tym artykułem a co do Pani lektorki z J. Angielskiego tak trzymać studentów krótko.  P.S. Mam nadzieję, że DW mnie nie ocenzuruje. Pozdrawiam.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Za moich czasów płacili 1000zl. Ludzie dzień wcześniej ustawiali się do niej na konsultacje. Drogi inż. Jak ktoś taki może zachęcić ludzi młodych do nauki?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...